Już od dekady Polacy mogą składać pozwy zbiorowe. Teoretycznie taka możliwość wydaje się mieć ogromny plus – niższe koszty. Te bowiem rozkładają się równo na wszystkich członków grupy. Opłaty sądowe, zatrudnienie adwokata, zapłacenie biegłym. Mało tego – jeśli grupę zdecyduje się reprezentować rzecznik konsumentów, jej członkowie zostaną zwolnieni nawet z opłaty sądowej. Brzmi świetnie, zwłaszcza gdy nierzadko frankowicze skupiają się w grupy z czterema cyframi!