| Źródło: UM BB
Pół żartem, pół sercem
- Myślę, że wszyscy jesteśmy w takim stanie, że próbujemy się ratować poczuciem humoru. Ten humor jest panaceum na to, co dookoła – mówi o premierze komedii Pół żartem, pół sercem w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej dyrektor teatru i równocześnie reżyser przedstawienia Witold Mazurkiewicz. Premierę spektaklu zaplanowano na 6 marca.
Teatr Polski, podobnie jak inne tego typu placówki w kraju, został ponownie otwarty dla publiczności 12 lutego br. Od ponownego otwarcia teatry funkcjonują w rygorze sanitarnym wymagającym zajęcia tylko 50 procent miejsc na widowi oraz zakrywania ust i nosa maseczką.
- Kolejne otwarcie teatru pokazało, że widzowie bardzo czekali na tę możliwość, bo bilety sprzedają się tak samo jak przed pandemią - tylko w 50 procentach. Wszystkie wyprzedały się bardzo szybko – mówi Mazurkiewicz.
Na powitanie stęsknionych widzów Teatr Polski prezentuje komedię inspirowaną filmowym przebojem lat 50 XX w. - Pół żartem, pół serio Billy’ego Willdera w gwiazdorskiej obsadzie – z Marilyn Monroe, Jackiem Lemmonem i Tony’m Curtisem.
Bohaterami komedii Pół żartem, pół sercem są dwaj bezrobotni aktorzy, którzy zarabiają na życie chałturzeniem na prowincji, prezentując za marne grosze znudzonej publiczności Sceny z Szekspira. Pewnego dnia pojawia się szansa odmiany ich losu. Upatrują ją w informacji o tym, że sędziwa milionerka poszukuje zaginionych przed laty siostrzenic, aby przekazać im w spadku swoją fortunę. Wtedy postanawiają wykorzystać swoje aktorskie możliwości...
Komedia Pół żartem, pół sercem po raz kolejny będzie miała okazję gościć na deskach Teatru Polskiego. W 2003 roku sztukę wyreżyserował Marcin Sławiński. Tym razem reżyserii podjął się dyrektor Witold Mazurkiewicz.
- Jest to bardzo dobrze napisany tekst, luźno inspirowany znanym wszystkim chyba filmem. Wstyd się przyznać, ale dopiero parę tygodni temu dowiedziałem się, że Billy Willder – reżyser Pół żartem, pół serio - urodził się w Suchej Beskidzkiej, czyli jest naszym krajanem – mówi W. Mazurkiewicz. - Pewnie, że jest to sztuka na złe czasy, ale równolegle pracujemy nad Krumem i jeszcze musicalem, co dowodzi, że nie zmieniamy swojego myślenia o budowaniu repertuaru. Robiliśmy kiedyś badania wśród publiczności na temat tego, co chciałaby oglądać, i naszym obowiązkiem jest spełnianie tych oczekiwań, a repertuar musicalowy, komediowy jest tym, który był wymieniany na pierwszym miejscu. Pół żartem, pół sercem mieści się w gatunku komedii szlachetnej, bo to nie jest farsa. Całość znakomicie wzbogaca scenografia Damiana Styrny, dzięki której już po raz kolejny zmieniamy oblicze lżejszego repertuaru – dodaje reżyser.
Poza Pół żartem, pół sercem Teatr Polski przygotowuje się do premier dwóch dużych spektakli. Mowa tu o przedstawieniach Krum w reżyserii Małgorzaty Warsickiej i The Big Bang, czyli Wielki Wybuch – najbardziej zwariowany musical świata.
- Mam nadzieję, że obie sztuki do maja tego roku będą miały swoje premiery, o ile nic się nie wydarzy i ktoś nas znów nie zamknie. Teatr pracuje jakby się nic nie stało, ale czasem jednak jest trudno – przyznaje dyrektor.
fot. Paweł Sowa/Wydział Prasowy UMBB
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj