Jedyny Polak na starcie. Szczęście i pech w Pirenejach

Bielski rowerzysta przyjechał do Andory sam, lecz na miejscu czekali na niego zawodnicy z innych krajów, których poznał rok temu i którym towarzyszył w rekonesansie. Tegoroczna trasa wynosiła ponad 11 kilometrów i tradycyjnie rozpoczynała się na szczycie Pic Del Cubil (2 364 m n.p.m.), leżącym na terytorium Hiszpanii. Następnie wiodła zboczem góry w kierunku Andory. Metę usytuowano w znanej ze zjazdowego Pucharu Świata miejscowości Vallnord. W pierwszym piątkowym treningu Polak przebił przednią oponę. Zdołał jednak zejść z rowerem po trasie, wymienić ją i przystąpić do drugiego przejazdu, który zaliczył w całości. Niestety w sobotnich kwalifikacjach na wysokości ok. 2 000 m n.p.m. sytuacja powtórzyła się, tyle że przebiła się tylna opona. Dalsza próba jazdy w dół byłaby zbyt niebezpieczna i skończyłaby się całkowitym uszkodzeniem koła stąd zawodnik z Bielska-Białej postanowił wycofać się z zawodów. "Dwa kapcie w ciągu dwóch pierwszych dni to spory pech. Nawet gdybym miał drugi zestaw na wymianę to nie ukończyłbym kwalifikacji w dozwolonym czasie i mógłbym nie zostać dopuszczony do niedzielnego wyścigu finałowego. Najważniejsze, że nic mi się nie stało i mogę startować dalej więc to dla mnie jakieś szczęście w nieszczęściu. Przede mną kolejne zawody, mam nadzieję, że będzie lepiej" - przekazał nam Rafał Ryplewicz. Kwalifikacje i wyścig wygrał Francuz Damien Oton z fabrycznego zespołu Orbea FOX Enduro Team.

Artykuł o zeszłorocznym występie bielszczanina w Andorze można przeczytać pod linkiem: https://bielskobiala.dlawas.info/sport/niebezpiecznie-w-andorze-bielszczanin-wraca-z-tarcza-video/cid,17722,a

Partnerem głównym bielskiego zawodnika jest firma informatyczna emerton.eu. Wsparcie zapewnia Urząd Miejski w Bielsku-Białej, Komunikacja Beskidzka S.A., Waleczny.pl, ZIAD Bielsko-Biała S.A. – operator kolei linowej na Szyndzielnię oraz Euroregion Beskidy. Patronat medialny nad startami objął portal BielskoBiała.DlaWas.info.