Zwycięstwo z liderem
W sobotnie popołudnie BBTS Bielsko-Biała we własnej hali rozegrał pierwszy oficjalny mecz w sezonie 2020/21 TAURON 1. Ligi. Po tym, jak w ostatnią sobotę pokonał na wyjeździe jednego beniaminka - BAS Białystok, przyszedł czas na drugiego - Polski Cukier MKS Avię Świdnik. Zapowiadało się bardzo ciekawe spotkanie, żeby nie powiedzieć hit tej serii spotkań. W obu drużynach można znaleźć zawodników, którzy mogą pochwalić się cennym doświadczeniem zdobytym na parkietach PlusLigi.
Pierwszą partię spotkania od udanego ataku rozpoczął Viacheslav Tarasov 1:0. W dalszej części bielszczanie utrzymywali dwu-trzypunktową przewagę 7:5. Świdniczanie wynik wyrównali przy stanie 10:10. Z akcji na akcję coraz skuteczniejsi byli goście. W ataku oraz polu serwisowym ręki nie zwalniał Artur Sługocki 17:14. W tym fragmencie gry BBTS nie potrafił znaleźć sposobu, żeby zatrzymać przeciwników 15:20. Wygraną pewnym atakiem przypieczętował Mateusz Rećko 25:21.
Set numer dwa zaczął się od efektowego bloku Bartosza Cedzyńskiego na Karolu Rawiaku. Jednak chwilę później serią świetnych serwisów popisał się Damian Boruch 4:1. Bielszczanie robili, co w ich mocy, aby wyrównać wynik. Swoją skuteczność w ataku poprawił Oleg Krikun 4:6. Dzięki punktowym blokom Adriana Hunka gospodarze doprowadzili do remisu 9:9. Do stanu 13:13 drużyny grały punkt za punkt. W połowie partii inicjatywę przejęli podopieczni Harry'ego Brokkinga 18:16 i 20:17. Świdniczanie walczyli do końca. Wyrównali wynik 20:20, a następnie zachowali dużo więcej spokoju w ostatnich akcjach. Ostatnie dwa punkty zdobył Łukasz Swodczyk - najpierw atakiem, a chwilę później blokiem 25:23.
Kolejna partia to równa gra drużyn praktycznie na przestrzeni całego seta. Przy zagrywce Michała Makowskiego siatkarze z Bielska-Białej odskoczyli na moment na trzy oczka 14:11. Polski Cukier MKS Avia dość szybko zniwelowała różnicę punktową 15:16. Gospodarze w końcowej fazie prowadzili 22:19. Bardzo dobrze spisywał się Krikun. Jednak bielszczanie pozwolili, aby przyjezdni nawiązali z nimi jeszcze równą walkę 23:23. Tym razem, grę na przewagi na swoją stronę przechylili zawodnicy BBTS-u. Najpierw błąd w ataku popełnił Rawiak, a następnie Makowski szczelnym blokiem zatrzymał Rećko 28:26.
Zespół BBTS Bielsko-Biała poszedł za ciosem. W kolejnej części sobotniego pojedynku bardzo szybko narzucił gościom swój rytm gry 5:2 i 10:5. W polu serwisowym bardzo dobrze spisywał się Wojciech Siek. Podopieczni Witolda Chwastynika w tym fragmencie gry nie potrafili znaleźć sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych przeciwników 10:17. Do tego nie wystrzegali się prostych błędów. Na niewiele zdały się przerwy na żądanie szkoleniowca drużyny ze Świdnika. Gospodarze wygrali pewnie 25:14. W ostatniej akcji tego seta Bartłomiej Żywno popełnił błąd na zagrywce.
Tie-breaka otworzył punktowy atak Krikuna 1:0. Chwilę później równie dobrym zagraniem odpowiedział Rećko 1:1. Świetna dyspozycja Adriana Hunka w polu serwisowym pozwoliła BBTS-owi objąć prowadzenie 4:1. Gospodarze wypracowaną trzypunktową przewagę utrzymali do zamiany stron 8:5. Świdniczanom nie można było odmówić walki. Jednak po wznowieniu gry nie potrafili zatrzymać rywali 7:13. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa w sobotnim meczu 3. kolejki TAURON 1. Ligi zdobył Siergiej Kapelus 15:8.
/www.tauron1liga.pl/
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj