| Źródło: UM BB
Górale wciąż czekają na wygraną
Piłkarze TS Podbeskidzia będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o sobotnim wypadzie nad morze. O ile w pierwszej połowie meczu bielskiej drużyny z Lechią Gdańsk były fragmenty, dodajmy krótkie, podczas których u Górali było widać pomysł i wolę walki, o tyle w drugiej można było odnieść wrażenie, że trawa im przeszkadza i chcą znaleźć się w szatni z jak najmniejszym wymiarem kary...
Pierwszy gol w meczu 26 września w Gdańsku padł niefortunnie i został przypisany jako samobójczy zawodnikowi TS Podbeskidzie Aleksandrowi Komorowi. Następnie dwukrotnie Flavio Paixao umieścił piłkę w bramce bielszczan. W końcówce spotkania czwartego gola dla Lechii strzelił Łukasz Zwoliński.
Na styl, w jakim nasi piłkarze rozegrali mecz, najlepiej spuścić zasłonę milczenia. Niech pociechą będzie przypomnienie, że gdy poprzednim razem TS Podbeskidzie wracało z Gdańska, wynik był 5: 0, teraz 4:0, czyli jest progres...
Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:0
Bramki: Komor (13' sam.), Paixao (29', 41'), Zwoliński (90')
Lechia: Kuciak - Pietrzak, Kopacz, Nalepa, Fila - Kubicki, Gajos (78. Kryeziu), Makowski (69. Sopoćko), Conrado (78. Egy), Haidary (86. Żukowski) - Paixao (69. Zwoliński).
Podbeskidzie: Polacek - Modelski, Komor, Rundić, Gach - Danielak (56. Sierpina), Kocsis, Bieroński (56. Laskowski), Roginić (71. Marzec) - Nowak (71. Ubbink) - Biliński.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj