| Źródło: siatka.org
Piątek z TAURON 1. Ligą: BBTS Bielsko-Biała - Legia Warszawa 3:0
Bielszczanie zakończyli pierwszą część sezonu na pozycji lidera. Legioniści to beniaminek tegorocznych rozgrywek, który rundę zasadniczą zakończyli na 8. lokacie. Gospodarze nie ukrywali od samego początku rozgrywek, że ich celem jest awans do PlusLigi, o który walczą od kilku już sezonów.
- Mam straszny niedosyt po ostatnich dwóch sezonach. I chociaż mocno wierzę w nasz zespół, to i tak staram się trochę powstrzymywać swoje emocje, bo wiem jak to boli, kiedy przegrywasz ostatni mecz. Trzymam kciuki żeby tym razem było inaczej - powiedział Sergiej Kapelus, przyjmujący BBTS-u.
Lepiej w spotkanie weszli gospodarze, po kontrataku Tomasza Piotrowskiego prowadzili 5:1. Warszawianie szybko rzucili się do odrabiania strat, gdy asa dołożył Bartosz Stępień, Legia złapała kontakt punktowy (6:5). Raz za razem mocno atakował Arkadiusz Żakieta. Błędy gości i udany kontratak Bartosza Pietruczuka pozwoliły BBTS-owi odbudować przewagę. Dopiero po przerwie dla trenera Mielnika Piotrowski zaserwował w siatkę (14:11). Warszawianie nie przestawali walczyć, ale wciąż na prowadzeniu pozostawali bielszczanie. W kolejnych akcjach skutecznie atakował Jake Hanes. Siatkarze obu drużyn nie ustrzegli się błędów w polu zagrywki, w końcówce cztery z rzędu kończyły się pomyłkami (20:16). Po kolejnym kontrataku Hanesa jeszcze jedną przerwę wykorzystał warszawski szkoleniowiec (18:23). Atak z lewego skrzydła Pietruczuka dał kolejne piłki setowe BBTS-owi (24:19). Decydujący punkt zdobył blokiem Adrian Hunek.
Drugi set rozpoczął się od walki punkt za punkt, żaden z zespołów nie był w stanie zbudować wyraźnej przewagi. Po obu stronach siatki nie brakowało błędów (6:5, 6:7). Chociaż za sprawą pomyłek legionistów BBTS wyszedł na dwupunktowe prowadzenie, nie był w stanie go powiększyć. Coraz pewniej punktował Karol Rawiak (13:12). Gdy pojedynczym blokiem Hunka zatrzymany został Abramowicz, interweniował trener Legii (13:16). Seria przy zagrywkach Pietruczuka trwała, przy stanie 18:13 w warszawskim zespole nastąpiła podwójna zmiana. Dopiero błąd zagrywającego pozwolił przyjezdnym zrobić przejście (14:19). W dalszej fazie seta obie drużyny celne ataki przeplatały z pomyłkami. Pojedyncze ataki Bartosza Gomułki na niewiele się zdały. Ostatnie punkty w tym secie padły po dwóch asach Piotrowskiego.
W drugim secie po bloku na Hanesie Legia prowadziła 6:4, ale po skutecznym ataku Pietruczuka i bloku na Żakiecie wynik wyrównał się (6:6). W dalszej fazie seta wynik oscylował wokół remisu. Nie brakowało mocnych ataków i dobrze ustawionych bloków (11:12). Siatkarze często wpadali w siatkę, gdy ten błąd podczas kiwki popełnił Piotrowski, Legia odskoczyła na 16:14. Warszawianie nie zdołali pójść za ciosem, po autowej zagrywce Bobrowskiego wynik ponownie się wyrównał (18:18). Podwójny blok na Żakiecie pozwolił BBTS-owi wyjść na prowadzenie 19:18, szybko interweniował trener Mielnik. Po przerwie asa dołożył jeszcze Piotrowski. Punktowa zagrywka Wojciecha Sieka dała BBTS-owi 22 punkt, drugą przerwę wykorzystał Mateusz Mielnik. W kolejnej akcji mocno zaatakował Bartosz Stępień, a następnie zablokowany został Pietruczuk (22:21). As Bartosza Stępnia skłonił trenera Brokkinga do poproszenia o czas (22:22). Atak po bloku w aut Pietruczuka dał piłki meczowe BBTS-owi, ale po ataku Żakiety Legia doprowadziła do walki na przewagi (24:24). Obie drużyny miały swoje szanse, ale ostatnie słowo należało do Piotrowskiego.
MVP: Tomasz Piotrowski
BBTS Bielsko-Biała – Legia Warszawa 3:0
(25:21, 25:17, 28:26)
stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 1:0 dla BBTS-u
Składy zespołów:
BBTS: Macionczyk (1), Siek (7), Pietruczuk (12), Hunek (8), Piotrowski (14), Hanes (10), Fijałek (libero) oraz Ledwoń (libero), Gil i Gryc
Legia: Akala (6), Rawiak (6), Stępień M. (3), Żakieta (11), Abramowicz (6), Stępień B. (7), Tomczak (libero) oraz Sumara (libero), Bobrowski, Szewczyk i Gomułka (2)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj