Trzecie zwycięstwo siatkarzy BBTS Bielsko-Biała
Obie drużyny miały się spotkań pierwotnie 23 września. Jednak siedlczanie zwrócili się do bielskiego klubu z prośbą o przełożenie spotkania. Zmiana ta była podyktowana faktem, że siedlczanie nie trenowali w pełnym składzie. Trzech zawodników - Przemysław Kupka, Dawid Pawlun oraz Jakub Strulak brało udział w mistrzostwach Europy juniorów, które rozgrywane były w Czechach.
- Teraz czeka nas spotkanie z ekipą z Siedlec. To też nie będzie łatwy mecz. Tam też udało się bowiem stworzyć fajną ekipę. Musimy wyjść na boisko w pełni skoncentrowani, pełni woli walki i zagrać tak, jak przeciwko Avii w czwartym secie i tie-breaku - powiedział Harry Brokking, trener BBTS Bielsko-Biała.
Dla KPS-u Siedlce było to z kolei pierwsze, oficjalne spotkanie o ligowe punkty w sezonie 2020/22 TAURON 1. Ligi Mężczyzn. - Jesteśmy bardzo głodni ligowego grania. Osobiście bardzo cieszę się, że w pierwszym naszym meczu zmierzymy się z tak silnym przeciwnikiem jak BBTS. Przyjechliśmy głodni zwycięstwa i podwójnie zmotywowani, żeby to osiągnąć. Smutno patrzeć na KPS na ostatnim miejscu tabeli z powodu braku zagranych spotkań. Bardzo liczę, że już w środę dopiszemy pierwsze punkty do ligowej tabeli - dodał Szymon Bereza, rozgrywający siedlczan.
Pierwsza partia spotkania rozpoczęła się od błędu na zagrywce Michała Wójcika 0:1. W dalszej części drużyny grały punkt za punkt 4:4. Po stronie bielszczan na środku siatki nie do zatrzymania był Wojciech Siek 6:6. Warto dodać, że ręki w ataku na skrzydle nie zwalniał Oleg Krikun 9:7. Do stanu 15:15 gra była równa. Następnie inicjatywę przejęli gospodarze 18:15. KPS walczył, ale Mateusz Kańczok momentami miał problem, żeby przebić się przez szczelny blok BBTS-u 16:20. W ostatniej akcji premierowej odsłony mecz błąd w polu serwisowym popełnił Bereza 20:25.
Seta numer dwa otworzył punktowy atak Kańczoka 1:0. Kolejne akcje były równe 5:5. Następnie warunki gry zaczęli dyktować siedlczanie 8:5 i 10:5. Serią świetnych serwisów popisał się Patryk Szymański. Podopieczni Harry'ego Brokkinga nie poddali się i dość szybko zniwelowali stratę do dwóch oczek 8:10. Chwilę później goście znowu powiększyli swoją przewagę 13:8. Punktował Radosław Nowak i i Kańczok 15:10. Zespół z Siedlec nie dał sobie już wyrwać z rąk zwycięstwa. Pewnie wygrał tę partię 25:19, a wygraną skutecznym atakiem przypieczętował Janusz Górski.
Początek kolejnej partii był wyrównany 4:4. Równa gra toczyła się do 11 punktu. Następnie warunki zaczęli dyktować podopieczni Mateusza Grabdy. W bloku dobrze spisywał się Szymański 16:12. Do tego na środku nie do zatrzymania był Nowak 19:16. Kiedy wydawało się, że goście mają pod kontrolą tę partię, do gry włączyli się zawodnicy z Bielska-Białej. Serią świetnych zagrywek popisał się Adrian Hunek 21:21. W ostatnich akcjach dużo więcej spokoju zachowali gospodarze. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Tomasz Piotrowski, a następnie punktowy blok na swoim koncie zapisał Bartosz Cedzyński 25:22.
Czwarta część meczu rozpoczęła się od prowadzenia KPS-u Siedlce 4:0. W dużej mierze była to zasługa dobrej zagrywki Nowaka. W tej sytuacji bielszczanie musieli odrabiać straty. Drużynę do walki próbował poderwać Paweł Gryc 5:8. Cenne oczka zdobywał również Tarasov 8:9. W połowie partii przyjezdni ponownie odskoczyli na kilka oczek 14:11. W polu serwisowym z dobrej strony pokazał się Górski. Gospodarze walczyli do końca. W końcowej fazie to oni objęli prowadzenie 19:18. Dobry poziom ataku utrzymywał Gryc. Pomimo walki, siedlczanie musieli w tym spotkaniu uznać wyższość BBTS-Bielsko-Biała. W ostatniej akcji Kańczok popełnił błąd w polu serwisowym 19:25.
Autor:Katarzyna Porębska, fot. BBTS Bielsko-Biała
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj