Jak prognozują ekonomiści, początek tego roku przyniesie wzrost wynagrodzeń na poziomie około 10%. Natomiast w drugim półroczu znacznie spadnie. Eksperci zaznaczają, że pod koniec ubiegłego roku mieliśmy do czynienia z presją płacową. Ona na pewno będzie w miejscach i branżach, gdzie jest najniższa stopa bezrobocia. Pracownicy domagają się wyższych pensji, aby ochronić się przed wysoką inflacją. A od 2022 roku przybyło czynników, które mogą jeszcze ją zwiększyć. Szacuje się, że maksymalnie kilkanaście procent pracowników otrzyma podwyżkę wyższą od inflacji. Jednak sytuacja pracodawców jest zróżnicowana. Najłatwiej o podwyżkę może być w sektorze logistycznym, kurierskim. Najtrudniej w handlu, turystyce i gastronomii.