| Źródło: Wydział Prasowy UM BB
Bosonogi pianista i jego muzyczni przyjaciele
Na scenie pojawili się w lekkim półmroku i ten towarzyszył ich muzyce przez cały koncert. To oszczędne oświetlenie - przy olbrzymich możliwościach operowania nowoczesną aparaturą oświetleniową BCK – było celowym zabiegiem tworzącym bardzo kameralną, wręcz intymną atmosferę w wielkiej sali wypełnionej do ostatniego miejsca ponad sześcioma setkami widzów. A bilety na ten wieczór rozeszły się niemal natychmiast na długo przed koncertem, gdy tylko pojawiły się zapowiedzi występu tego tria.
Publiczność świetnie wiedziała, czego może spodziewać się po współpracy trzech znakomitych artystów – pianisty Leszka Możdżera (tradycyjnie pojawił się na bosaka, za to w rzetelnym garniturze z krawatem), szwedzkiego kontrabasisty Larsa Danielssona i pochodzącego z Izraela perkusisty Zohara Fresco. Wspaniałych przestrzennych kompozycji Danielssona, melancholijnych śpiewów i rytmicznych uderzeń w bębny obręczowe Fresco i niezwykłych, delikatnych dźwięków klawiszy poruszanych dłońmi Możdżera. Piękne, melodyjne, improwizowane nuty płynęły ze sceny okraszone zabawnym, nieco ironicznym, ale mimo wszystko afirmującym nasz skomplikowany świat komentarzem Leszka Możdżera przekazywanym w dwóch językach polskim i angielskim, żeby nie wykluczyć w żaden sposób jego muzycznych przyjaciół, dzielących z nim scenę.
wag
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj