Jedzenie o czasie
Coraz częściej propagatorzy zdrowego stylu życia w sieci wspominają o ważnym z punktu widzenia metabolizmu czynniku, mianowicie czasie spożywanych posiłków. Niestety, współczesny człowiek żyje bardzo szybko i intensywnie, toteż jedzenie z zegarkiem w ręku może stanowić dla niego nie lada problem. Praktykowany przez większość społeczeństwa system polega na spożywaniu bardzo małych posiłków po przebudzeniu, kończąc na ogromnych ilościach jedzenia bezpośrednio przed snem. Powinno być zupełnie odwrotnie. Wspomniany system obciąża organizm i wpływa na zmniejszoną efektywność snu, a to daje efekt w postaci znacznego zmniejszenia apetytu o poranku i mniejszej energii w ciągu dnia. Wieczorna pora jest zatem doskonałym momentem organizmu do upomnienia się o zaległe kalorie.
Właściwy system żywienia, który daje efekty w przypadku wyczynowych sportowców, modeli fitness czy kulturystów zakłada spożywanie 5-6 posiłków przez mężczyzn oraz 4-5 posiłków przez kobiety w ciągu dnia. W sieci krąży mnóstwo informacji, jakoby regularne jedzenie co 3-4 godziny miało zwiększać metabolizm. Być może tak właśnie jest, niemniej jednak nie ma konkretnych badań, które świadczyłyby o tym, że właśnie tak ścisły reżim wpływa na wzrost metabolizmu. Pewne jest jednak, że taka praktyka stosowana przez wspomniane wcześniej grupy sportowców sprawdza się, co widać na ich przykładzie.
Niepodważalnie najważniejsza jest ilość spożywanych kalorii w ciągu dnia, tygodnia, miesiąca. Warto jednak zweryfikować na sobie, jak wpływa na nas spożywanie posiłków o regularnych porach, względem powszechnie występującego schematu kumulacji puli kalorii do późnych godzin wieczornych. Szczególnie jest to istotne w przypadku osób pracujących fizycznie czy trenujących. Ważne jest, aby podaż kalorii miała miejsce odpowiednio przed wysiłkiem i po nim oraz – jeśli wysiłek trwa dłużej – w trakcie.
Dość popularnym schematem żywienia stosowanym przez dietetyków wobec ich podopiecznych jest ostatnimi czasy spożywanie wyższych kalorycznie posiłków na początku dnia, do mniej bogatych w energię w porze wieczornej. Ma to zapewnić większą efektywność ich podopiecznych, których system pracy zawodowej wymaga wysiłku w godzinach dopołudniowych, a wieczorna rutyna opiera się na regeneracji.
Regularne spożywanie posiłków zapewni wysoki poziom energii na przestrzeni całego dnia i związanego z nim wyzwań. Na uwagę zasługuje też korzyść, która płynie z takiej rutyny, a którą jest zmniejszenie uczucia głodu i jednoczesnych zachcianek oraz podjadania między właściwymi posiłkami. Nieświadomie nie raz dostarczamy sobie nadprogramowych kalorii w postaci wysoko przetworzonych przekąsek, które niweczą trudy odchudzania. Ciało – mięśnie, kości, trzewia potrzebują paliwa, które jest niezbędne do właściwego funkcjonowania. Podaż właściwie zbilansowanych posiłków o regularnych porach zmniejsza ryzyko występowania dolegliwości, a często nawet i chorób, których leczenie może ciągnąć się latami.
Inną zaletą jest kształtowanie nawyków i dyscypliny, której w dobie szybkiego życia mamy coraz mniej. Samozaparcie i motywacja jest nieodłącznym kluczem do sukcesu, niemniej jednak pozbawieni sił oraz energii nierzadko poddajemy swoją silną wolę i rezygnujemy ze swoich pragnień. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo jesteśmy współcześnie rozchwytywani przez media. „Przebodźcowanie” towarzyszy nam na każdym kroku. Dyscyplina oraz zdrowe nawyki wpłyną bardzo dobrze na naszą kondycję psychiczną. Dadzą nam bowiem kontrolę nad tą płaszczyzną życia.
Z góry zaznaczmy, że nie musimy spożywać posiłków codziennie, o tej samej porze co do minuty. Dajmy sobie jakiś margines, który ograniczymy czasowo i będziemy starali się powielać codziennie. Przede wszystkim – nie zapominajmy o śniadaniu! To najważniejszy posiłek, bez którego nie powinniśmy rozpoczynać ciężkiego dnia, pełnego wyzwań. Są osoby, które stosują tzw. „post przerywany” i wspomniany posiłek spożywają znacznie później, niemniej ich system żywienia opiera się na nieco innym, dla wielu równie skutecznym schemacie, o którym niebawem również wspomnimy.
Klaudia Piwowarczyk
O autorce:
Klaudia Piwowarczyk absolwentka studiów magisterskich na kierunku fizjoterapia na Akademii Wychowania Fizycznego im. Bronisława Czecha w Krakowie, fotoreporter i korespondent serwisu Strefa Siatkówki, wokalistka i saksofonistka zespołu muzycznego, miłośniczka zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj