Zwycięski BBTS
Sobotni mecz bielszczanie rozpoczęli w identycznym zestawieniu jak w ostatnim spotkaniu z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Wrocławianie lepiej rozpoczęli premierową partię, wykorzystując błędy bielskiej drużyny w ataku (1:4). Przewagą przyjezdnych rosła, gdy podopieczni Harrego Brokkinga kolejny raz nie wyprowadzili skutecznego ataku, bielski szkoleniowiec poprosił o drugą przerwę już przy stanie 3:9. Wrocławianie świetnie spisywali się w polu serwisowym skutecznie odrzucając BBTS od siatki. Gospodarze zebrali się do odrabiania strat przy zagrywce Tomka Piotrowskiego (11:14). Gdy asa serwisowego dołożył Oleg Krikun dystans zmniejszył się do dwóch oczek (14:16). Gwardziści nie dali się jednak dogonić i wygrali pierwszego seta do 18.
Druga odsłona rozpoczęła się od walki punkt za punkt. Dzięki punktowemu serwisowi Tomasza Piotrowskiego BBTS wypracował trzy punkty przewagi (12:9). Chwilę później z przewagi nie zostało nic, a gdy bielszczanie nie skończyli dwóch ataków o czas dla BBTS poprosił Harry Brokking (17:19). Bielszczanie zepsuli cztery zagrywki z rzędu. Wrocławianie mieli dwie piłki setowe, najpierw jednak udanie zaatakował Makowski a chwilę później Arkadiusz Olczyk, środkowy Gwardii zaatakował w siatkę. Trener Lebedew poprosił o czas, po przerwie zagrywkę w aut posłał Cedzyński (24:25). W końcówce więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni, którzy zwyciężyli do 29.
W decydującą część meczu lepiej weszli bielszczanie, trener Lebedew zaprosił swoich zawodników na czas już przy stanie 3:1 dla BBTS-u. Przewaga miejscowych wzrosła do czterech oczek po skutecznym zbiciu Cedzyńskiego (6:2). BBTS utrzymywał dystans przy zmianie stron. Po dwóch błędach w ataku w wykonaniu Vicentina i Gryca o przerwę poprosił Harry Brokking (10:8). W kolejnych akcjach bielszczanie punktowali - punktowym blokiem na Damianie Wierzbickim popisał się Argentyńczyk. Wrocławianie złapali oddech przy zagrywkach Jeffreya Menzela, który zadebiutował w barwach Gwardii w czwartym secie. W zaciętej nerwowej końcówce więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Świetne zagrywki Bartosza Cedzyńskiego dały bielszczanom kontry, które na punkty zamienił Paweł Gryc, wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj