| Źródło: https://wspinanie.pl
Tomek i Elisabeth weszli na szczyt Nanga Parbat.
Zdobyć ośmiotysięcznik.
To była jego siódma próba zdobycia Nanga Parbat, trzecia z Revol. W 2015 i 2016 roku dotarł z Elisabeth Revol na wysokość 7200 metrów.
Fundusze na swoje wyprawy zdobywał dzięki posiadaniu rzeszy fanów, wiernie wspierających jego marzenie o zimowym wejściu na Nanga Parbat i identyfikujących się z jego podejściem do gór i wspinania.
Sukcesu można doświadczać wielokrotnie w trakcie podejścia na górę. Dlaczego wspinam się bez naszywek, sponsorów, i tak dalej? Nigdy nie miałem takiego pomysłu, by korzystać ze sponsorów i firm, które potem czegoś oczekują – mówił himalaista.
Kim był Tomek "Czapkins "Mackiewicz.
Dorastał w Działoszynie, wychowywali go dziadkowie, rodzice wyjechali za chlebem za granicę. Do szkoły średniej wyjechał do Częstochowy, chodził po jaskiniach po Jurze. Pasja przegrała z nałogiem. Dwukrotnie był na terapii w Monarze. Po wyjściu z ośrodka zaczął jeździć stopem po świecie.
W Indiach Mackiewicz po raz pierwszy zobaczył ośmiotysięczniki. Wtedy poczuł też przedsmak Himalajów.
Pierwszym szczytem był Mount Logan najwyższa góra w Kanadzie, potem dokonał samotnie trawersu Khan Tengri (7010 m) w Tienszanie.
Tomek i Elisabeth weszli na szczyt Nanga Parbat.
Według nieoficjalnych informacji duet wspinaczy stanął na szczycie Nanga Parbat w czwartek 25 stycznia, co oznacza, że Mackiewicz i Revol jako drudzy w historii zdobyli tę górę zimą. Problemy zaczęły się podczas zejścia. Revol, która sama zmagała się z odmrożeniami, sprowadziła go jeszcze do namiotu na wysokości ok. 7250 m, a następnie podjęła ciężką decyzję o rozstaniu się ze swoim partnerem. Wiedziała, że Polak nie jest w stanie kontynuować schodzenia. Zaczęła się akcja ratunkowa.
Akcja ratunkowa.
Do akcji przystąpili ekipa polskich himalaistów, uczestnicząca w wyprawie na K2, szczycie odległym od Nanga Parbat w linii prostej o prawie 200 km, w składzie: Bielecki, Urubko, Botor i Tomala. Denis Urubko i Adam Bielecki zostali "zrzuceni" z helikopterów pod Nanga Parbat.
W rekordowym tempie dotarli do Francuzki, która na własną rękę schodziła tyłem po lodzie. Udało im się razem zejść do obozu na wysokości 4800 m, skąd zabrały ich helikoptery.
Kierownik Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 informuje, że akcja ratunkowa została zakończona. Przebiegła zgodnie z planem i założeniami. E. Revol została uratowana. Ratownicy są w Skardu i po poprawie pogody dołączą do Wyprawy -napisał Wielicki.
„Życia nie mierzy się ilością oddechów , ale ilością chwil, które zapierają dech"
"Ta góra nie daje mi spokoju, dlatego muszę tam wrócić".
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj