| Źródło: Wydział Prasowy UMBB
Odeszła Wanda Bachman
W następnych latach 1954 do 1956 dziewczyny z Bielska-Białej pokonywały coraz to trudniejszych rywali. W roku 1955 zdobyły Puchar Głównego Komitetu Kultury Fizycznej równoznaczny z dzisiejszym Pucharem Polski. Triumfowały w finale o Puchar Centralnej Rady Związków Zawodowych i weszły do tzw. pierwszej ligi, dzisiejszej ekstraklasy.
Wanda Janikowska była do niedawna przedostatnią zawodniczką z drużyny. Została już tylko Zosia Pieronek, znana wówczas jako Zofia Świerczek. Wspomniana Mirosława Zakrzewska Kotula, wtedy jedna z najlepszych na świecie siatkarek, odeszła pierwsza...
Pamiętam jeszcze większość dziewczyn, które były dla mnie ciociami.
Pamiętam doskonale ciocię Ziutę Wandzel, Olenę, która jeździła wszystkimi pojazdami PRL-u od Junaka przez Warszawę do Malucha, ciocię Bronkę Zientek z domu Świerczek, siostrę Zofii, Marysię Zielińską rocznik BKS-u 1922, Krystynę Pinczer...
Pamiętam także inne siatkarki z tamtego czasu: Halinę Sułkowską, Jadwigę żone Janusza Michalika. Mama Wanda na początku była ich kapitanem i często organizowała spotkania pomeczowe przy brydżu itp. w rodzinnym domu na Łukasińskiego.
Pożegnanie Wandy odbędzie się 4 grudnia 2021, o godz. 12.00 w kościele Opatrzności Bożej w Białej. Mama, zgodnie ze swoją wolą, spocznie na Cmentarzu Katolickim w Białej. Urna zostanie złożona w grobie jej matki, a mojej babci Marysi, która była najwierniejszym zaocznym kibicem dziewczyn. Wanda będzie miała widok na swój ukochany BKS oraz ukochaną Białą. Faktycznie najwierniejszym kibicem była i jest córka Marysi Zielińskiej, mała wówczas dziewczynka o imieniu Basia, obecnie Barbara Hołdyk. W dzieciństwie i we wczesnej młodości razem z Mamą odwiedzaliśmy większość siatkarek i miałem okazje poznać je wraz z ich rodzinami.
Kocham Cię Mamo i zazdroszczę Ci tych wspomnień w dobrym tego słowa znaczeniu...
pogrążony w smutku
Wacław Potocki *1963
Wanda Janikowska Bachman
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj