Sobota z TAURON 1. Ligą: BBTS Bielsko-Biała -Olimpia Sulęcin 3:0

Bielszczanie do sobotniej rywalizacji przystąpili z pozycji wicelidera. Nikt nie miał wątpliwości, że to gospodarze byli faworytem tego starcia. Sulęcinianie nie mieli jednak zamiaru tanio sprzedać skóry.

- Znamy swoje możliwości, swoje umiejętności. Cieszymy się z ostatnich zwycięstw, ale już skupiamy się na następnym przeciwniku - powiedział Bartosz Zrajkowski, rozgrywający Olimpii.

Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku rozpoczął Maciej Krysiak 1:0. Chwilę później dobrym atakiem popisał się Tomasz Piotrowski 1:1. Następnie serią dobrych zagrywek popisał się Adrian Hunek 4:1. Sulęcinianianie w tym fragmencie gry mieli bardzo duże trudności z przyjęciem i wyprowadzeniem skutecznej akcji 4:10. Z kolei gospodarze dyktowali warunki gry w każdym elemencie 18:12. Do końca utrzymali odpowiednią koncentrację, zwyciężając pewnie 25:20. Ostatni punkt dla swojej drużyny pewnym atakiem zdobył Paweł Gryc.

Początek drugiego seta był równy 4:4. Następnie swoją przewagę zaczęli budować podopieczni Harry'ego Brokkinga. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Wojciech Siek 8:4 i 11:4. Siatkarze Olimpii nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rywali 10:17. BBTS pewnie wygrał tę odsłonę meczu 25:15, a ostatni punkt zdobył Ryan Coenen.

Trzecia odsłona spotkania była najbardziej wyrównana. Początkowo na prowadzenie wysunęli się siatkarze z Bielska-Białej 5:2. Przyjezdni nie mieli zamiaru złożyć broni. Zespół do walki poderwał Krysiak 7:8. W dalszej części drużyny toczyły dość równą grę 14:13. Po stronie Olimpii pewnie punktował Grzegorz Turek 16:16 i 18:18. W końcowych akcjach więcej zimnej krwi zachowali bielszczanie, którzy wygrali 25:23. W ostatniej akcji błąd w ataku popełnił Krysiak.