| Źródło: TS Podbeskidzie
Lider Fortuna 1 ligi wyraźnie wyhamował
Gospodarze wyszli na prowadzenie bramkowe po szybkim ataku zakończonym golem Szymona Lewickiego. Zaczęło się od straty piłki jeszcze pod polem karnym GKS-u, szybkimi podaniami tyszanie przenieśli akcję pod bramkę Górali, a tam dośrodkowanie Monety strąceniem piłki do bramki wykończył Lewicki. Chwilę po tej akcji GKS bliski był kolejnej, bardzo groźnej kontry, podanie otwierające drogę do bramki Lewickiemu, kapitalnie przeczytał Kornel Osyra, który przeciął tor lotu piłki. Do przerwy w lepszych nastrojach mogli być kibice gospodarzy, ale już w przerwie trener Brede wprowadzając dwie zmiany dał sygnał, że Górale o punkty będą walczyć do końca.
W 73 minucie Podbeskidziu udało się wyrównać. Najpierw Bashlai wygrał ważny pojedynek główkowy, na własnej połowie, piłkę przejął Nowak, zagrał między obrońcami do Kamila Bilińskiego, który wyszedł sam na sam z Jałochą i dał Góralom wyrównanie! To pierwszy gol Bilińskiego w Podbeskidziu i strzelony w bardzo ważnym momencie, w meczu, w którym nie było zbyt wielu sytuacji podbramkowych.
GKS Tychy – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:0)
Bramka: 17’ Lewicki – 73’ Biliński
Żółte kartki: Połap, Sołowiej, Biernat – Danielak, Osyra, Bashlai, Sierpina
Czerwona kartka: 85' Osyra (druga żółta)
GKS Tychy: Jałocha – Solowiej, Biernat, Mańska, Grzeszczyk, Moneta, Steblecki (68’K. Piątek), Kamavuaka (75’ J. Piątek), Połap, Daniel, Lewicki (56’ Piątkowski)
Podbeskidzie: Polaček – Jaroch (46’ Gach) , Osyra, Bashlai, Modelski – Danielak (64’ Biliński), Figiel (46’ Nowak), Rzuchowski, Sierpina – Sopoćko – Roginić
foto: Jakub Ziemianin/TS Podbeskidzie
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj