BKS BOSTIK Bielsko-Biała wygrywa w Pile po tiebreaku
Trudno oprzeć się wrażeniu, że pierwszy set choć wyrównany bielszczanki miały pod kontrolą. Już na początku tej partii zespół trenera Bartłomieja Piekarczyk zyskał kilka punktów przewagi, którą udało się utrzymać do końca. Nie oznacza to jednak, że pilanki nie walczyły. Wręcz przeciwnie! Świetny mecz rozgrywały Marta Wellna i Natalia Skrzypkowska, które raz po raz zaskakiwały bielszczanki dobrymi atakami. Seta zakończył sprytny atak Aleksandry Kazały, a wynik 25:21 wydawał się potwierdzać, że bielszczanki są dziś zespołem lepszym.
Tymczasem druga partia bielskiej drużynie zupełnie nie wyszła. Pilanki za sprawą Natalii Skrzypkowskiej i Kolety Łyszkiewicz szybko zyskały przewagę. Trener BKS BOSTIK Bielsko-Biała – Bartłomiej Piekarczyk zmienił więc atakujące, a na boisku pojawiła się Karolina Drużkowska. Pilanki prowadziły już 12:8, ale przyjezdne złapały kontakt (11:12). Niestety w kolejnych minutach punktowały już tylko gospodynie, które zdobyły sześć punktów z rzędu. Co gorsza coraz gorzej w ataku radziła sobie Andrea Kossanyiova, która co chwilę zatrzymywała się na bloku Enei PTPS Piła. Ostatecznie drużyna trenera Grabowskiego wygrała 25:19 i doprowadziła do remisu.
Trzeci set był już bardziej wyrównany, choć to gospodynie miały inicjatywę. Do dobrej gry przyjmujących dołączyły Koleta Łyszkiewicz i pilskie środkowe: Judyta Gawlak i wprowadzona w trakcie meczu Sonia Kubacka. Pilanki prowadziły nawet 13:10, ale chwilę później BKS BOSTIK prowadził 17:16. W końcówce Enea PTPS Piła zdobyła trzy punkty przewagi (23:20), a bielszczankom, mimo ambitnej pogoni, nie udało się już doprowadzić do remisu i przegrały 23:25.
W czwartym secie grające z nożem na gardle bielszczanki pokazały się już z lepszej strony. Wreszcie zaczął działać bielski blok, w czym duża zasługa wprowadzonej Dominiki Witowskiej. Wejście popularnej „Wito” odmieniło to, co działo się na siatce. Bielska środkowa aż pięciokrotnie zatrzymała ataki rywalek czym wyraźnie rozbiła gospodynie. Wynik 11:5 dawał nadzieję, że nie będzie to set ostatni. Pilanki próbowały odrobić straty, ale zawsze w odpowiednim momencie bielski zespół odskakiwał dzięki atakom Weroniki Szlagowskiej czy Martyny Świrad. Gospodynie ponadto popełniły zbyt dużo błędów i przegrały 22:25.
Tiebreak lepiej zaczęły bielszczanki dzięki świetnej grze środkowych. Piątą partię atakiem ze środka rozpoczęła Dominika Witowska, a kilka chwil później Martyna Świrad atakiem i blokiem wybiła grę z głowy Sonii Kubackiej. Pilanki w grze utrzymywała jedynie Łyszkiewicz, która dobrze radziła sobie w ataku. Na rozpędzone przyjezdne to już jednak nie wystarczyło. BKS BOSTIK wygrał 15:7 i cały mecz 3:2. MVP trafiło do najrówniej grającej Gabrieli Orvosovej, która zdobyła aż 21 punktów.
Enea PTPS:
Gawlak, Skrzypkowska, Wellna, Ponikowska, Łyszkiewicz, Pelczarska, Pawłowska (libero) oraz Gądek, Kubacka, Bartkowska, Bodasińska (libero)
BKS BOSTIK:
Kazała, Orvosova, Kossanyiova, Janiuk, Świrad, Gajewska, Drabek (libero) oraz Drużkowska, Wawrzyniak, Witowska, Szlagowska, Dąbrowska.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj