| Źródło: UM BB
Śląska fotografia artystyczna w B&B
Tego świata już nie ma albo prawie nie ma – tak mówią autorzy wystawy prezentowanej w październiku w Galerii Fotografii B&B. W mieszczącej się na parterze Domu Kultury Włókniarzy galerii prezentowana jest ekspozycja Śląska fotografia artystyczna.
Śląskie pejzaże - przemysłowe widoki układające się w geometryczne formy, familoki, podwórka z bawiącymi się dziećmi, portrety mieszkańców, scenki rodzajowe, zdjęcia odpoczywający na terenach rekreacyjnych ludzi, porzucone przedmioty – to wszystko można zobaczyć na fotografiach najwybitniejszych autorów dokumentujących ten region.
- To wierchuszka fotografii śląskiej i zarazem fotografii polskiej – stwierdziła prowadząca Galerię Fotografii B&B Inez Baturo podczas wernisażu zorganizowanego w pandemicznym reżimie w ogrodzie przed budynkiem Domu Kultury Włókniarzy. Wernisaż zgromadził trójkę znakomitych fotografików z grona autorów Śląskiej fotografii artystycznej. Ten tytuł nosi wystawa przygotowana przez kuratora Wojciecha Kukuczkę oraz album wydany pod jego redakcją. Do Bielska-Białej przyjechali Waldemar Jama i Jakub Byrczek, obecny był także mieszkający obecnie w stolicy Podbeskidzia Michał Cała.
- Kiedy przyjechałem na Śląsk, bo ja stąd nie pochodzę, zafascynowały mnie te widoki, te klimaty. Zacząłem dokumentować śląskie pejzaże. Zdjęcia, które są prezentowane na wystawie, robiłem od lat 70. do 1992 r. – opowiadał Michał Cała. Jest jednym z najznakomitszych polskich fotografików. Kiedy w latach 70. ubiegłego wieku zamieszkał w Tychach, pochłonął go śląski krajobraz. Fotografował osiedla robotnicze, ludzi żyjących w tym środowisku, stare huty, kopalnie i wielkie hałdy. Efektem tych prac były liczne wystawy, nagrody oraz albumy Śląsk wydany przez krakowską Galerię Zderzak oraz Śląsk i Galicja wydany przez Muzeum Fotografii w Krakowie. – Ten świat już nie istnieje – dodał z nostalgią w głosie M. Cała.
- Ja takie zdjęcia, o których mówi Cała, wyrzuciłem w cholerę – stwierdził z rozbrajającą szczerością Waldemar Jama, który w swoich pracach stosuje sobie tylko wiadomą technikę montażu, przetworzenia. Artysta jest absolwentem Akademii Sztuk Plastycznych w Poznaniu, profesorem sztuk plastycznych, wykładowcą ASP w Katowicach.
- Mnie zawsze interesowała chwila ulotna – przyznał podczas wernisażu Jakub Byrczek. Fotografuje przy pomocy skonstruowanych przez siebie kamer, układów optycznych, wykorzystuje procesy fotochemiczne, nad którymi nie można w pełni zapanować. Dlatego jego prace to w dużej mierze dzieło przypadku.
Oprócz prac trzech tuzów śląskiej fotografii obecnych na bielskim wernisażu, wystawa i album prezentują także dzieła XIX-wiecznego fotografika Wilhelma von Blandowskiego, fotografujących w okresie PRL-u Anny Chojnackiej i Andrzeja B. Górskiego, sławnego awangardzisty mającego wielkie zasługi dla śląskiej fotografii Jerzego Lewczyńskiego, opowiadającego historie za pomocą zdjęć Rafała Milacha oraz tworzącej obraz socjologiczny ludzi jej epoki Zofii Rydet.
Śląska fotografia artystyczna to projekt będący dowodem uznania dla śląskich fotografików, ale także efekt współdziałania z artystami i teoretykami. Jego zwieńczeniem jest publikacja albumowa oraz wystawa prezentująca sylwetki szczególnie reprezentatywnych twórców tego regionu. Poprzez inicjatywę, pragniemy zwrócić uwagę na wartości artystyczne, które wnosili i nadal wnoszą śląscy fotograficy, stanowiąc wielki wkład w historię polskiej fotografii. Fotografia jest różnorodna ze swojej natury, różnorodne są także aspiracje twórców, koncepcje prac, środki wypowiedzi i strategie ich interpretacji. Im bardziej staramy się w nią zagłębić, tym więcej pytań i niewiadomych staje nam na drodze. Bez wątpienia fotografia eksplorująca śląską specyfikę jest ważnym wątkiem w naszej historii. Jednak środowisko śląskich fotografików oferuje znacznie większe zróżnicowanie w podejściu do sztuki – piszą autorzy projektu we wstępie do katalogu wystawy w Galerii Fotografii B&B.
fot. Agata Wolna/Wydział Prasowy UMBB
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj