Facebook pod kontrolą - mechanizm obrony przed fałszywą agitacją wyborczą
Portal Facebook, z założenia integrujący społeczności, często wykorzystywany jest w kampaniach wyborczych i politycznych. Nikt chyba nie ma już wątpliwości co do siły oddziaływania tego medium społecznościowego, gdzie informacja, nawet nieprawdziwa, może mieć bardzo szeroki zasięg. Podano na przykład, że kandydaturę Donalda Trumpa popierał papież Franciszek.
Jak wiadomo zwierzchnik Kościoła jest co do zasady apolityczny.
Konta na Facebook mają już miliony osób w wielu demokratycznych krajach. Każdy może publikować treści prywatne, jeśli tylko nie stoi to w sprzeczności z miejscowym prawem.
Właściciele portalu są zatem odpowiedzialni za treści na nim zamieszczone. Nie dotyczy to już istniejącej kontroli przestrzegania przepisów prawa, czyli legalności treści zamieszczanych przez użytkowników na swoich stronach. Takie mechanizmy istnieją i odpowiadają za nie pracownicy firmy. Okazuje się jednak że fałszywe treści polityczne publikowane na FB, np. dotyczące kandydatów w wyborach, nie są na tę chwilę kontrolowane.
To ma się zmienić, gdyż niemiecki rząd nakazał firmie Facebook wprowadzenie zabezpieczeń przed oczernianiem i fałszywymi informacjami, które mogą wpłynąć na to jak głosują obywatele.
Portal chce dodać możliwość oflagowania podejrzanych treści, które następnie mają być sprawdzane przez specjalny zespół kontrolny. Niemiecka część Facebooka ma być pierwszą na której wprowadzone zostaną zmiany.
Szczegółów tego, jak to ma wyglądać jeszcze nie podano, trudno również ocenić w jaki sposób sprawdzana będzie prawdziwość informacji np. dotycząca konkretnego kandydata, czy pracownicy Facebooka będą prowadzić dochodzenia, czy będą sami inicjowali procesy w trybie wyborczym ?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj